Kolejna zagadka należała do gatunku tych, "które tygrysy lubią najbardziej". Zdjęcie kupiłem na "starociach", na bazarku przy Hali Banacha. Przedstawia ono grupę uczennic sfotografowanych w malowniczej scenerii jakiegoś zamku. Oryginał jest niezwykle uroczy, zdjęcie musiał wykonać chyba bardzo doświadczony fotograf i pewnie ze statywu, bo jest ostre, wyraźne i doskonale naświetlone:
Zauważyliście dziewczynkę w białym kapeluszu na pierwszym planie? Jest oznaczona "X". Na odwrocie jest dopisek ołówkiem: X - Helenka Nowakowska, moja przyjaciółka, maj 1933. Te informacje niewiele raczej pomogą w identyfikacji, ale trop "majowy" jest o tyle istotny, że można wywnioskować iż jest to wycieczka podczas roku szkolnego, a nie wakacyjna. Dzieci ubrane są dość elegancko, "po miejsku", mają niewielkie torby, plecaczki i piłki. A więc typowa majówka, czyli jednodniowy wypad za miasto. Biały kamień użyty do budowy zamkowych murów podpowiadał, że to może być Jura Krakowsko-Częstochowska. Tyle, że tu zamków i warowni jest bez liku. Trudna rada, trzeba chyba zacząć sprawdzać wszystkie po kolei. Pomocnym wyznacznikiem przy identyfikacji okazały się schody, na których ustawiona została grupa. Zacząłem sprawdzać od najpopularniejszych zamków - Ogrodzieniec, Olsztyn, Ojców, Mirów, ale bez rezultatu. Na szczęście zamki są tak dobrze obfotografowanymi obiektami, że w internecie można je oglądać niemal ze wszystkich stron, zaopatrzeni w cyfrowe aparaty turyści docierają w najbardziej niedostępne zakamarki i pstrykają, pstrykają, pstrykają... Najbardziej pomocne okazały się jednak zdjęcia lotnicze wykonane przez jakiegoś paralotniarza. Na jednym z nich dostrzegłem charakterystyczne schody na zamkowym dziedzińcu... A więc bingo! Jesteśmy na zamku Tenczyn we wsi Rudno pod Krakowem! Teraz należało odszukać podobne ujęcie, które potwierdzałoby moje przypuszczenia. Chwila googlowania i oto mam:
Zamek w Rudnie zbudował w połowie XIV w. Andrzej Tęczyński herbu Topór, wojewoda krakowski. Był to jeden z największych zamków Małopolski. Przez 300 lat nazywano go drugim Wawelem. Spalony przez Szwedów podczas potopu nigdy już nie odzyskał dawnej świetności. W 1768 roku pożar strawił resztki zamku, który od tej pory stał się malowniczą ruiną. W 1912 roku podjęto pierwsze prace konserwatorskie - wtedy m. in. wykonano kamienne schody na piętro zamku właściwego. Mimo podejmowanych w ostatnich latach prób ratowania zamku, jak na razie nie doczekał on się gruntownej restauracji. A szkoda, z pewnością byłaby to wielka atrakcja turystyczna...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz