Blog poświęcony identyfikowaniu miejsc, osób i zdarzeń utrwalonych na zdjęciach.

Klasztor

O ile identyfikacja zamków nie nastręcza specjalnych trudności, o tyle z obiektami sakralnymi bywa różnie. Jest ich w Polsce całe mnóstwo, a trudno przecież znać wszystkie "z widzenia". Albumów z zamkami jest zresztą w księgarniach całe zatrzęsienie, wystarczy sobie kupić taki katalog i jesteśmy w domu. Jeśli chodzi o kościoły, tu też są różne wydawnictwa, ale jak dotąd nie ma pozycji, która ogarniałaby temat całościowo - katalogu wszystkich obiektów sakralnych w Polsce wraz ze zdjęciami. Może zresztą coś takiego istnieje, ale ja o tym nie wiem. Tak czy owak, posiłkując się samym internetem i jego zasobem zdjęciowym możemy dziś w sumie zidentyfikować każdy kościół, a już taki zabytkowy z pewnością. Wymaga to oczywiście czasem trochę czasu, ale jaka jest zabawa i emocje przy takim surfowaniu. Tym razem wziąłem na warsztat takie zdjęcie:


Jak widać fotografia od strony technicznej niezbyt udana, ale nie przeszkadzało to komuś, aby wypisać na niej życzenia świąteczne i wysłać na Wielkanoc 1966 roku. Może to ktoś z rodziny tego chłopca na pierwszym planie? W tle widzimy piękny barokowy kościół otoczony murem, z krużgankami zapewne, zwieńczony narożnymi wieżyczkami. Z pewnością jakiś klasztor. Piętnaście minut googlowania i już wszystko jasne. Na zdjęciu mamy pokamedulski kościół NMP w Kcyni - niewielkim miasteczku na granicy województwa kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego. Chwilę zajmuje odszukanie w zasobach sieci podobnego ujęcia, ale udaje się:


I na koniec garść informacji na temat obiektu zaczerpniętych ze strony "klasztornej". W miejscu, na którym wznosi się dziś klasztor pokarmelitański, w XVI-tym wieku stał kościółek pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Obiekt ten mieszczanie kcyńscy, za zezwoleniem ks. Wojciecha Baranowskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego przekazali OO Karmelitom, którzy 27 VII 1612 r. zostali do niego uroczyście wprowadzeni.
W 1775 r. strawił Kcynię wielki pożar, który zniszczył niemal całe miasto nie szczędząc również budowli sakralnych. Po dwunastu latach od tego wydarzenia, w 1787 r., za panowania króla pruskiego Fryderyka Wilhelma II, Karmelici wybudowali nowy, do dziś istniejący klasztor i kościół z dwiema okazałymi wieżami. Wybudowano ponadto obszerny i wspaniały krużganek połączony z kościołem, ozdobiony trzema mniejszymi wieżami. Jego wewnętrzne ściany zdobią malowidła przedstawiające sceny drogi krzyżowej Chrystusa. Budowla ta uważana jest za unikalną w skali europejskiej wśród innych zabytków sakralnych tego typu. Jej długość przekracza 70 m.
Klasztor i przynależące do niego budynki, a także dość obszerny ogród, znajdujący się za klasztorem były opasane murem. W 1816 r. konwent OO Karmelitów w Kcyni liczył dziewięciu mnichów. Należy jednak przypuszczać, że w późniejszych latach ta liczba znacznie wzrosła, ponieważ swego czasu sale klasztorne tworzyły dość wielki budynek w kształcie czworoboku, przybudowanego do kościoła. W późniejszych latach część tego zabudowania uległa zniszczeniu.
W 1835 roku z rozkazu rządu pruskiego Karmelici opuścili klasztor i miasto, a kościół przekazano pod opiekę duchowieństwa diecezjalnego. Majątek i dobra kościelne zabrał rząd. Zabudowania klasztorne przeznaczono na mieszkania dla księży wikariuszy, służby kościelnej oraz na szkołę katolicką. Ostatnim przeorem klasztoru był ojciec Hilary Śliwiński (jego obraz wisi przy wejściu na kalwarię), który po zniesieniu klasztoru pozostał czynnym duszpasterzem, podległym tutejszemu proboszczowi. Część ze zbiorów biblioteki klasztornej zabrano do Archiwum Gnieźnieńskiego. Reszta książek w czasie okupacji hitlerowskiej uległa zniszczeniu.
Chlubnie na kartach kcyńskiej kroniki parafialnej zapisał się ks. Romuald Ziółkowski. Zastał on kościół wraz z krużgankiem w wielkiej ruinie, i to do tego stopnia, że śnieg i deszcz dostający się do wnętrza krużganku przez szczeliny zepsutego dachu i sklepień, zniszczył wszystkie obrazy stacyjne. Po gruntownej restauracji kościół wraz z krużgankami (kalwarią) odzyskał dawną swą okazałość. Ks. proboszcz Ziółkowski zadbał również o estetyczny wygląd figur św. Jana i św. Wawrzyńca, które do czasów hitlerowskich stały przed krużgankiem, na rynku, od strony południowej.
W 1905 ks. proboszcz Jan Opieliński ponownie odnowił cały kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Prace malarskie wykonał pan Gosieniecki z Gniezna.
Nieustannie, wysiłkiem kilku już pokoleń przywraca się dawną świetność klasztoru. Jest on bowiem najcenniejszym zabytkiem miasta. Kościół poklasztorny znajduje się na najwyższym i najwspanialej położonym punkcie Kcyni, w środku samego miasta. Wymiary kościoła są następujące: długość - 30 m., szerokość - 17 m., wysokość każdej z wież klasztoru - 37 m.
Aktualny, piękny wystrój wnętrza liczy sobie ponad 40 lat. Powstał przy użyciu pracochłonnych i rzadko już stosowanych technik: sgraffito i buono fresco. Prace te wykonał prof. L. Torwird z Torunia w latach 1962-1965, kiedy proboszczem był ks. prałat Kazimierz Sojka.

28 czerwca 1990 r. Ksiądz Prymas Józef Kard. Glemp erygował przy kościele p.w. Wniebowzięcia NMP parafię wydzieloną z macierzystej parafii św. Michała. Pierwszym proboszczem nowej parafii został ks. Michał Kostecki. Ksiądz Prymas postawił przed nową parafią i księdzem proboszczem dwa zadania: 1. ożywić kult Cudownego Pana Jezusa; 2. zadbać o obiekty sakralne. Zadania te są realizowane. Sgraffito zostało odnowione przez pracownię p. Ireneusza Kornalewicza z Turu w 1997r. W 1993r. urządzono prezbiterium według wymagań II Soboru Watykańskiego (ołtarz, ambona, miejsce przewodniczenia). Lata 1994/95 to pokrycie dachu: kościoła, kalwarii i plebani nową dachówką - "karpiówka". W 1998r. na kościele położono posadzkę granitową, w której zamontowano instalację grzewczą. W 2000 roku hełmy wież zostały pokryte blachą miedzianą. W 2001 roku pomalowano farbami silikatowymi zewnętrzne tynki świątyni, a w roku 2003 przystąpiono do renowacji Kalwarii, które to prace potrwają przez kilka lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz