Blog poświęcony identyfikowaniu miejsc, osób i zdarzeń utrwalonych na zdjęciach.

Ludzik

Staje człowieczek pod Piramidą Cheopsa i woła do drugiego: "Stary, pstryknij mi zdjęcie na tle piramidy!" Tamten przymierza się, robi dwa kroki do tyłu, bo w kadrze mieszczą się tylko dwa odrapane skalne bloki. Nie pomaga nawet obiektyw szerokokątny. Cofa się jeszcze i jeszcze, w kadr zaczynają włazić inni turyści z wycieczki, ale nadal nie widać pełnego rozmachu budowli. Takie zdjęcie musieliby zrobić 100 metrów dalej, no ale przewodnik pogania i krzyczy, żeby się nie rozchodzić.

Na zdjęcie tego rodzaju udało mi się trafić kilka dni temu. No może nie jest aż tak bardzo turystyczne, ale pewne analogie tu dostrzeżemy. Zachwycił mnie tu kompromis między "rozpoznawalnością mojej gęby" i " maksymalnym upakowaniem budynku" w kadrze. Poezja! Emeryci przesiadujący na ławeczkach "na mojej fotografii" to niewielki koszt tego kompromisu. Cudo!!! Nie mogę oderwać wzroku od ludzika, który z grymasem na twarzy zastanawia się, czy zdjęcie będzie udane, czy imponujący budynek się zmieści i czy on sam będzie widoczny, nie mogę oderwać wzroku od pana po prawej, który z rękami założonymi za głowę wypatruje czegoś w oddali, nie mogę oderwać wzroku od pana po lewej, który kolanami ściska (ogrzewa) dłonie siedząc na samym skraju ławki (izoluje się od pozostałych?).


Identyfikacja nie była trudna. Widać kawałek plaży na pierwszym planie, a zatem miejscowość turystyczna, nadmorska, wakacyjna. Duży budynek w tle (wart sfotografowania się na jego tle) to z pewnością jakiś okazały pensjonat, dom wczasowy, hotel? Sprawdzam Grand Hotel w Sopocie, bo to, jako pierwsza rzecz przychodzi mi do głowy i rozwiązanie gotowe:



W ostatnich latach budynek przeszedł gruntowną modernizację. odnowiono także cały teren wokół hotelu i odgrodzono go od plaży...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz