Blog poświęcony identyfikowaniu miejsc, osób i zdarzeń utrwalonych na zdjęciach.

Balkon

O, dnieje, dnieje! Idź, spiesz się, uciekaj?
Głos to skowronka brzmi tak przeraźliwie
I niestrojnymi, ostrymi dźwiękami
Razi me ucho. Mówią, że skowronek
Miło wywodzi; z tym się ma przeciwnie,
Bo on wywodzi nas z objęć wzajemnych.
Skowronek, mówią, z obrzydłą ropuchą
Zamienił oczy, o, rada bym teraz,
Żeby był także i głos z nią zamienił,
Bo ten głos, w smutnej rozstania potrzebie,
Dzień przywołując, odwołuje ciebie.
Idź już, idź: ciemność coraz to się zmniejsza.


Pamiętacie rozmowę kochanków z dramatu Szekspira "Romeo i Julia" (akt trzeci, scena piąta)? Stanęła mi ona przed oczami jak żywa, kiedy pewnego dna wygrzebałem w starym pudle w antykwariacie taką, niezwykle uroczą, fotografię:



Kobieta nad ranem żegna swego kochanka z balkonu. Ten postanawia uwiecznić ją na zdjęciu. Wtem ktoś się pojawił na ulicy, przestraszona kobieta ogląda się i właśnie ta chwila zostaje uwieczniona na kliszy. Piękne zdjęcie! Uwielbiam takie historie!

Wstępna analiza (a może raczej intuicja?) wskazywała na Warszawę. Zdjęcie kupiłem w Warszawie, pastorał latarni też wygląda warszawsko, a te budynki to chyba gdzieś na Żoliborzu. Tak sobie myślałem w pierwszej chwili. Potem jednak próbowałem dopasować obraz ze zdjęcia do obrazów poszczególnych ulic w mojej pamięci. Nie bardzo to wychodziło. Dopadały mnie różne wątpliwości - może to Bielany, może Sadyba, może to w ogóle nie Warszawa? Pomogła Agata - znajoma z Żoliborza - rzuciła tylko okiem i zawyrokowała: To gdzieś na Żoliborzu Oficerskim.

Uzbrojony w aparat fotograficzny ruszyłem pewnego dnia na wizję lokalną. Badania terenowe, to jeden z najfajniejszych elementów rozwiązywania poszczególnych zagadek. Ilekroć staram się zidentyfikować jakieś miejsce spoza stolicy, żałuję, że nie mogę być akurat tam i na żywo przekonać się, gdzie, co i jak to wszystko wygląda obecnie.

Spacer po Żoliborzu rozpocząłem od ulicy Czarnieckiego, Fortecznej, Placu Słonecznego, dalej Kaniowską w stronę Mierosławskiego. Po drodze przyglądałem się szczególnie uważnie balkonom i kominom. Tego, że któryś z budynków ze zdjęcia mógł zostać zburzony, albo diametralnie przebudowany raczej nie brałem pod uwagę. Byłem przekonany, że uda się tak czy owak, zlokalizować to miejsce, bo ulica na tym zdjęciu jakby lekko zakręca. Po dotarciu do ulicy Śmiałej, na moją duszę spłynął miód. Moim oczom ukazał się bowiem następujący widok:


Skrzyżowanie ulic Mierosławskiego i Śmiałej tworzy w tej części niewielki, zaciszny placyk. Dookoła bujna zieleń. Miasto-ogród. Aż trudno uwierzyć, że dwa kroki stąd znajduje się główna arteria Żoliborza, ruchliwa i głośna ulica Mickiewicza. Dom widoczny na zdjęciu po lewej to Śmiała 43, ten w głębi to Śmiała 42. Latarnia została "przesunięta" na drugą stronę ulicy. Domy odnowiono, ale zachowując pierwotny kształt. Pod balkonem bujnie rozrósł się krzew jaśminu, który zasłania bramkę wjazdu na podwórko. Dobra robota - pomyślałem w duchu i postanowiłem od tej pory bardziej ufał własnej intuicji. Coś w tym jest, że pierwsza myśl jest najczęściej właściwym tropem, a potem człowiek zaczyna "dzielić włos na czworo" choć z tych kombinacji niewiele wynika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz